Przemysław T. Kudliński Przemysław T. Kudliński
318
BLOG

Ze "słońcem" twarzą w twarz

Przemysław T. Kudliński Przemysław T. Kudliński Polityka Obserwuj notkę 3

Nad Polską wiszą ogromne, ciemne i lepkie mgławice zakłamania, ziemi wręcz dotykają zasłaniając wszystko byś nie zobaczył prawdy.

Wciskają się poprzez uszy, oczy, myśli a wkrótce i poprzez nos, smrodem medialnego bełkotu, do serca ludzi pchać się będą by w nas zadławić to, co w każdym z ludzi najcenniejsze, co rodzi się wraz z każdym nowym życiem – człowieczeństwo.
  

Robią to skutecznie, a co w tym wszystkim najdziwniejsze, kantują nas za nasze pieniądze. Specjaliści od Publicznych Relacji (PR) zatrudniani przez rząd opłacani są z naszych podatków. Rząd, wydawać by się mogło służyć ma krajowi, narodowi, ojczyźnie. Prawdopodobnie bywa tak gdzieś w jakichś krajach, ale w Polsce, niestety w Polsce zawsze musi być inaczej. Tutaj rząd służy wszystkim w koło a nie społeczeństwu i ojczyźnie. Domeną rządzących dzisiaj jest obłuda, zakłamanie i kamuflaż oczywiście dochodzi do tego okłamywanie a wręcz ogłupianie społeczeństwa.

Dlaczego tak jest, z punktu widzenia szarego zjadacza chleba trudno jest to stwierdzić, ciężko jest ocenić i uzyskać na cokolwiek z tym związane jakąkolwiek odpowiedź. Ale z punktu widzenia rówieśnika większości z rządzących naszym krajem, wychowującego się w tych samych warunkach, co i oni i obracającego się w podobnych lub tych samych środowiskach, co i oni, łatwiej jest to ocenić. Nie będę jednak o tym pisał, bo dobry obserwator sam zauważy a ogłupiony medialnie nie zrozumie. Napiszę tylko że ci sami ludzie gdyby znaleźli się „na ulicy” i musieli szukać sobie pracy jak większość społeczeństwa mieli by z tym olbrzymie problemy, pewien także jestem że 80% z nich po pewnym okresie zostałoby z hukiem ze znalezionej pracy wyrzuconych, a to z powodu braku kompetencji, a to z powodu lenistwa czy braku podstawowej wyobraźni organizacyjnej.

Nie chcę także pisać o tym, że z pazerności ci ludzie idą na każdy układ z każdym, kto im „cokolwiek” obieca bo po co, dlaczego mam być nazwany głupcem szkalującym rządzących, chociaż wyjawię wam że znam co niektórych których kiedyś nie było stać na piwo, a po „wejściu w politykę” stali się z dnia na dzień milionerami. To jest Polska właśnie, a rządzący miast służyć narodowi i krajowi są marionetkami „wielkich biznesów” i tym biznesom li tylko służą.

Wierzę jednak że przyjdzie taki czas, a nasza historia potwierdza że takie rzeczy się zdarzały  i ci wszyscy otrzymają należną im zapłatę, więc jak śpiewał Manam:

„ ... czekam na wiatr co rozgoni
ciemne skłębione zasłony
stanę wtedy na raz
ze słońcem twarzą w twarz
...”


Naprawdę wierzę że ten wiatr nadejdzie, że rozwieje parawany zakłamania i że ja znajdę się wśród tych którzy staną twarzą w twarz z tymi wszystkimi którzy dzisiaj miast służyć szkodzą Polsce mojej Ojczyźnie. I nawet wiem co wówczas zrobię, oczywiście nie napiszę tego, bo mam już kilku takich upatrzonych, moich rówieśników zresztą, dla każdego mam jednak coś innego, bo każdy z nich inne „wyznawał” zainteresowania w młodości, ja im tylko tamte czasy przypomnę, pewny jestem jednego że wówczas nie te „słońce” z którym twarzą w twarz stanę porazi moje oczy, a moje oczy powiedzą mu co go czeka ...

Pozdrawiam wszystkich

Przemysław Kudliński


Zazdroszczę Białorusinom takiego patrioty jakim jest Łukaszenka, polecam nieco prawdy o tym do czego on nie dopuścił a na co pozwolili "pseudo polacy":
Zacznijmy być prawdziwymi ludźmi

Przemysław T. Kudliński ...po prostu człowiek ... Kontakt: poczta | gg: 7010003   Czym jestem?   Szarą żywą bryłą Która przez życie toczy się szare, Bez sensu, Bez wiary w człowieka, W istnienie. Bo czym jest istnienie bez wiary? Jest mrokiem, pustynią, kamieniem, Nicością. Jest powolnym konaniem.                       Grudzień 1973 PeKa ...te słowa napisałem w 1973 roku, gdy odchodził najbliższy memu sercu człowiek, mój dziadek. Człowiek który nauczył mnie szacunku do innych ludzi, człowiek dla którego wszystko wokół, ludzie, zwierzęta, przyroda, było ważniejsze niż on sam. Tak to wówczas odbierałem, ale gdy otrząsnąłem się, zrozumiałem że to było złudzenie, dziadek po prostu był człowiekiem całym swym sercem i duszą i dlatego był taki a nie inny. Dawał siebie innym i dostawał... Minęło tyle lat, kocham go, podziwiam i staram się mu dorównać, czy mi się to uda? ...marzy mi się żeby moje przyszłe wnuki żyły w normalnym państwie, w państwie w którym politycy służą państwu a nie państwo politykom. Dla mojego dziadka ja byłem najważniejszy, a może mi się tak wydawało - ale naprawdę tak się czułem gdy z nim przebywałem, i kocham go za to, chcę więc być taki jak on, kochać swoje wnuki i dać im wszystko co pozwoli im godnie żyć, no nie dosłownie dać, ale stworzyć takie warunki by dzięki swojemu zaangażowaniu mogli żyć godnie. Zacznijcie robić to samo, bądźcie natchnieniem dla najbliższych i stwórzcie im możliwość zaangażowania się w pracę dla swojego dobra, dobra najbliższych, niech nauczą się pracować po to by uczciwie i godnie żyć. W niektórych przypadkach zacząć trzeba będzie od samych siebie - zacznijmy więc razem... 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka